Przedstawione są dwie wycieczki na działkę.
Wybraliśmy się na krótką wycieczkę na działkę. Różne roślinki nam zakwitły.Pospacerowaliśmy z psem na plaży.
Ale Fluoryt chyba nie lubi wody :)
I kolejny wolny piątek. Tym razem mieliśmy dużo przygód zanim dojechaliśmy na działkę. Najpierw jechaliśmy tramwajem, potem SKM, a później jeszcze autokarem.
W SKM |
W autokarze |
W autokarze był najgrzeczniejszy. Cały czas próbował usiąść na fotelach. Ale i tak całą podróż oceniam pozytywnie. Śpiewał tylko w kolejce SKM. Jak przypomnę sobie podróże z Topazem, to Fluoryt był tego dnia idealny. Topaz jak wsiadał do tramwaju, autobusu, metra zaczynał śpiewy, popiskiwania, szczekał. Nieważne czy był w kagańcu czy nie. Próbowałam go kiedyś przekupić jedzeniem, to zjadał i zaczynał lamenty od nowa. Topaz idealnie podróżował tylko samochodem. Wsiadał do samochodu, kładł się w nogach i przeważnie spał.
Tak więc Fluoryt zachowywał się przyzwoicie. Dojechaliśmy na działkę.
Kwiatki jak zwykle były piękne :)
Zakątek funkii |
Który kwiatek ładniejszy? :) |
Fluoryt nawet odszedł ode mnie. Wyczuł jakąś zdechłą rybę i zapomniał, że lubi być blisko mnie :)
A potem jak gdyby nigdy nic biegał znowu blisko mnie :)
Wróciliśmy na działkę i Fluoryt znalazł sobie miejsce do odpoczynku :)